Czwartoklasiści do każdego pokoju namalowali obrazek ze św. Faustyną. Ivone z szóstej klasy już wybrała łóżko, które chce zająć. Carolina z 2 klasy liceum ucieszyła się, że w łazience są lustra. Budynek dormitorium im św. Faustyny w szkole-sierocińcu SHALOM HOME wreszcie otwarty!

5 października, we wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, SHALOM HOME i Ruch Światło-Życie miały co świętować. W obecność biskupa diecezji Meru – Salesisusa Mugambi, moderatora generalnego naszego ruchu – ks. Marka Sędka. przedstawiciela Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Kenii – p. Joanny Szymańskiej, parafian, uczniów, nauczycieli i oazowiczów otwarliśmy dormitorium dla dziewczynek. Dormitorium powstało dzięki pomocy z Polski.

Uroczystą Mszę Świętą celebrowano na terenie szkoły przed budynkiem nowego dormitorium. Z daleka widać było wizerunek świętej z Polski i na pewno słychać szkolny chór. Tancerze w czerwono-białych koszulkach z foską – znakiem Oazy – dawali z siebie wszystko. Pierwsze czytanie czytał Kaleb, podopieczny oazowego programu „Adopcji na odległość”, psalm śpiewała nauczycielka Joy – która sama jest po oazie 1 stopnia, a drugie czytanie Brenda, która niedawno dołączyła do szkolnej grupy oazowej i czeka na swoje pierwsze rekolekcje.

Na zakończenie Eucharystii, za celebransami i służbą liturgiczną pod budynek dormitorium podeszły wszystkie uczennice. Po przecięciu wstęgi i odsłonięciu tablic pamiątkowych mogły zwiedzić nowy budynek. To, że w salach pomalowano kolorowe wzorki, to że przygotowano miejsce do siedzenia i do gier i zabaw jeszcze bardziej ucieszyło przyszłe mieszkanki. Obecni goście – przedstawicieli Kościoła, lokalnych władz, polskiej ambasady posadzili też pamiątkowe drzewa.

Oczywiście nie był to koniec świętowania. Uczniowie szkoły podstawowej, liceum i zawodówki przygotowali występy. Były wiersze, tańce i przedstawienie. Każda ze szkół w skrócie przedstawiła swoją historię, ponieważ w tym roku instytucja obchodzi dziesięciolecie powstania. Obecność gości doceniono drobnymi upominkami. Ks. Marek Sędek do Polski pojechał z setkami zdjęć i hebanowym słoniem. Dla dzieci dodatkową okazją do radości były wyjątkowy lunch i wieczorna dyskoteka.

Przypomnijmy, że w kwietniu 2021 roku animatorka Ewa, która z ramienia Oazy posługuje w Kenii, za zgodą Ruchu, podjęła się zebrania sumy 550 000 złotych, aby uratować przyszłość uczennic z SHALOM HOME. Szkoła stanęła wtedy przed niemożliwą do podjęcia decyzją. Ministerstwo Edukacji zasugerowało przerobienie kompleksu szkół na wyłącznie dla chłopców. Wiązałoby się to z odesłaniem wszystkich dziewcząt… tylko dokąd? Tym ministerstwo już się nie interesowało. Przyczyną były budynki sypialne. Chłopcy i dziewczyny zamieszkiwały jeden budynek. To, że były to odrębne piętra z odrębnym wejściem, zapleczem sanitarnym czy nawet sznurkami na pranie, nie było już wystarczające dla przedstawicieli władz. Stąd właśnie opcja – odsyłamy dziewczynki, skoro nie mogą być w tym samym budynku albo… budujemy im ten budynek. Szkoła, w której mało kto płaci czesne, nie miała takich funduszów. Na szczęście Polacy stanęli na wysokości zadania: członkowie oaz młodzieżowych, rodziny Domowego Kościoła, szkoły, parafie, Biskupi, przyjaciele, rodzina, nieznajomi w 2 miesiące zebrali 16 000 000 kenijskich szylingów.

W wakacje, pomiędzy rekolekcjami w Kenii, w obecności animatorów z Polski wbito pierwsze łopaty i osadzono kamień węgielny. Już wtedy padło wiele wyrazów wdzięczności i uznania dla całego Ruchu Światło-Życie. Prace budowlane, nie bez problemów, trwały ponad rok. Ministerstwo wizytowało regularnie stan prac i skoro widzieli postępy pozwalali szkole działać na dotychczasowych warunkach – i dla dziewczynek, i dla chłopców.

Dziewczynki do budynku przeprowadzą się jak tylko dotrą nowe materace, które też uda sfinansować się z pieniędzy ze zbiórki.

Do tych nowych materac chcemy dodać też koce i prześcieradła. Koszt zestawu na jedno łóżko to 30 zł.
Ofiary można przesyłać na konto Stowarzyszenia Diakonia Ruchu Światło-Życie
52 1240 1574 1111 0010 9064 6190
tytuł: Cele statutowe – koc do SHALOM

Na koniec nie pozostaje powiedzieć nic innego, tylko jeszcze raz DZIĘKUJEMY wszystkim, którzy dosłownie i w przenośni dołożyli swoją cegiełkę.

Ewa Korbut