W 2021 r. grupa animatorów z Diakonii Misyjnej pojechała poznać społeczność Masajów w okolicach osady Mashuruu. Kamil, Ola, Karolina i Krzysiek odwiedzili rodziny mieszkające na sawannie oraz szkołę, gdzie uczą się dzieci z plemion Masajów i Kamba. Podczas tych wizyt okazało się, że dużym problemem w okolicy jest woda, a raczej jej brak. Na terenie tym od dawna panuje susza. Najbliższe rzeki są wyschnięte. Niektóre rodziny z powodu braku wody decydują się nawet na zmianę miejsca zamieszkania i wielokilometrowe migracje z całym dobytkiem.
Zrodził się pomysł zbiórki na budowę studni. Z góry było wiadomo, że budowa w tym miejscu będzie kosztowna, bo trzeba kopać niezwykle głęboko. Wstępny koszt z pozwoleniami rządowymi oszacowano ostatecznie na 4 mln kenijskich szylingów.
Zbiórka trwała ponad rok, udało się zebrać 136 594.00 zł, wpłat dokonały 363 osoby. Jeszcze w trakcie zbiórki, gdy zebrana była większość kwoty, rozpoczęto prace.
W minionym tygodniu ze studni popłynęła woda. Zrobione zostało przyłącze do szkoły, a także na zewnątrz parafii, tak, żeby można było też poić zwierzęta.
Studnia pojawiła się w momencie największej suszy. Nie padał tam deszcz od wielu miesięcy. Zwierzęta padają z pragnienia, ceny jedzenia skoczyły bardzo do góry, dzieci w szkole były głodne, bo nie było jak gotować jedzenia.
To prawdziwa oaza na pustyni!
Masajowie przekazują słowa wzruszenia, ogromne podziękowania!!!
Sami zebrali pieniądze na ogrodzenie, ok. 30 000 PLN. Ponieważ suszę spowodowała duże migracje zwierząt i w okolicy już kilka studni zostało zniszczonych przez zwierzęta, mieszkańcy zabezpieczyli teren.
Woda leje się powoli, ponieważ okazało się, że do pełni szczęścia potrzeba prądu trójfazowego, ale jako, że to ogromny koszt (ok. 30 000 pln), to stwierdzili, że zrobią to kiedyś.